24 maj 2009

Skąd się wzięły wzory kwiatowe?

Wzory kwiatowe są jednymi z najpopularniejszych motywów zdobniczych od wieków. Tapety, obicia mebli, tkaniny, ceramika... Jak wszystko i to musiało mieć kiedyś swój początek. A zaczęło się od artystów zatrudnianych w ogrodach królewskich, którzy wykonywali rysunki kwiatów w celu dokumentacji naukowej.

Jednym z pierwszych artystów, zatrudnionym do malowania roślin naturalnie rosnących w ogrodzie botanicznym, był Pierre Vallet. Był on królewskim ogrodnikiem i hafciarzem na francuskim dworze w XVII w. W 1608 r. wykonał on zbiór wizerunków naturalnych kwiatów "Le Jardin du Roy très Chrestien Henry IV" liczący 72 plansze i było to najprawdopodobniej pierwsze europejskie florilegium ("zbiór kwiatów"). Artysta stosował technikę miedziorytu i akwaforty, bardzo dokładnie przedstawiając budowę roślin. W 1623 r. w Paryżu opublikował dzieło "Le Jardin du Roy Très Chrestien, Loys XIII, Roy de France et de Navare", które różniło się od poprzedniego jedynie liczbą plansz - w tym z 1623 r. pojawiło się 20 nowych. Wszystkie rysunki były wzorowane na roślinach rosnących w King’s Garden i prywatnym ogrodzie królewskiego botanika, Jean'a Robin'a (1550-1629). Plansze są czarno białe, ale opisy roślin zawierają informacje o kolorach.

Zbiór ilustracji roślin Valleta stał się księgą wzorów dla malarzy, hafciarzy, tkaczy gobelinów, ludzi szyjących szaty dworskie i innych rzemieślników, gdyż motywy roślinne były wówczas najbardziej poszukiwanymi elementami zdobniczymi.

Całe dzieło "Le Jardin du Roy Très Chrestien, Loys XIII, Roy de France et de Navare" można kartka po kartce wirtualnie obejrzeć na stronie botanicus.org, do czego gorąco zachęcam.




źródła:
www.botanicus.org
"Sztuka a Natura", Katowice 1991

14 maj 2009

Zielone wiaty tramwajowe we Wrocławiu

Wrocław robi się coraz ładniejszy. Władze miasta inwestują w wygląd centrum - pojawiły się już nowe stylizowane na zabytkowe rozkłady jazdy komunikacji miejskiej, na ul. Oławskiej powstaje nowoczesna fontanna, która nawiązuje kształtem do odkrytych w pobliżu średniowiecznych murów obronnych i Bramy Oławskiej, wybrano już projekt nowych koszy na śmieci...



Jednak największym hitem byłyby zielone wiaty tramwajowe, do projektów których dotarła Gazeta Wrocławska. Zamiast szklanych czy plastikowych budek miałyby to być porośnięte bluszczem altany. Pomysł jest bardzo śmiały i nowoczesny. Nawet jeśli nie uda się go zrealizować, to i tak jestem szczęśliwa, że powstał i został potraktowany poważnie.


We Wrocławiu na tramwaje poczekamy w altanach
11.05.2009

Dzięki wiatom z bluszczem centrum miasta może się zazielenić (fot. Wizualizacja inwestora)

Przystanek tramwajowy z roślin? Taki pomysł mają urzędnicy na zazielenienie centrum miasta. To jedyny taki projekt w Polsce.
Mimo że urzędnicy trzymają te plany w głębokiej tajemnicy, nam udało się dotrzeć do szczegółów pomysłu.

Dowiedzieliśmy się, że prywatna firma buduje już dla miasta prototyp takiego przystanku. Metalowa konstrukcja ma być cała obsadzona roślinami. Na dachu takiego przystanku zostaną zamontowane baterie słoneczne, które zasilą system nawadniania roślin.
Teraz pracownicy tej firmy szukają okazów, które byłyby odporne na spaliny i niskie temperatury. Obsadzają nimi stelaż z aluminium i sprawdzają, jak reagują na różne warunki atmosferyczne, także na mróz.
Pierwsze takie przystanki miałyby powstać przy Operze Wrocławskiej, gdzie zatrzymują się zabytkowe linie tramwajowe, i na pl. Jana Pawła II (przystanek z centrum w stronę Leśnicy).
Urzędnicy chcieliby, żeby podobne wiaty pojawiły się jeszcze w kilku innych miejscach w centrum, by między zabytkowymi kamienicami się zazieleniło. Zielony przystanek nie jest jednak tani. Jeden kosztuje około 400 tys. złotych. Miasto chciałoby stworzyć je z pomocą sponsorów, którzy dołożyliby pieniądze w zamian za stylową tabliczkę z reklamą.
Takie przystanki wymagać będą stałej pielęgnacji.
- Tylko pod tym warunkiem można o takim projekcie marzyć. Roślinom potrzebna jest woda, światło, przycinanie. To niesamowicie ciekawy pomysł, ale trzeba go odpowiednio zabezpieczyć - uważa Jolanta Kochanowska z wrocławskiego Ogrodu Botanicznego.

Sugeruje, że tym mogliby zająć się uczniowie np. szkół ogrodniczych. Obawia się jednak, że przystanki byłyby wciąż oskubywane z liści.
- To niesamowity pomysł, centrum stałoby się jeszcze piękniejsze. Lecz zabezpieczenie takich przystanków byłoby niełatwe - przyznaje Sławomir Chełchowski, rzecznik straży miejskiej.

Na razie nie wiadomo, kiedy pierwsze zielone przystanki mogą się pojawić we Wrocławiu. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że decyzja o tym, czy projekt wejdzie w życie, ma być podjęta do końca roku.

Janusz Krzeszowski - POLSKA Gazeta Wrocławska

12 maj 2009

Lily Cole w angielskim ogrodzie

Moda dobrze wypada na tle przyrody. Ale już zupełnie nadzwyczajnie wygląda ta prezentowana przez Lily "Porcelanową Lalkę" Cole w angielskim ogrodzie.

Niezbędne atrybuty ogrodniczki: nożyce, konewka, łopatka, doniczka, drabina, tapeta...?
(wicked-halo, sushicatcat)