Od drugiej połowy lutego do teraz (a końca jeszcze nie widać!) Anglia rozkwita narcyzami. W pojemnikach, ogródkach, w parkach, wzdłuż dróg zakwitają łany żółtych, białych i białożółtych kwiatów. Jest to przepiękny widok, którego nie spodziewałam się tu zobaczyć. Ale jak się później okazało - niesłusznie. Okazuje się, że Wielka Brytania jest światowym potentatem w produkcji ciętych narcyzów oraz rozmnażaniu ich bulw, a tradycja ta sięga początków XX w. w Kornwalii.
Przyznam, że kupiłam tą książkę w internetowym antykwariacie ze względu na piękną oprawę graficzną. Okazała się być niesamowicie solidnym, obszernym i wszechstronnym poradnikiem ogrodniczym. Od lat 30-tych tak niewiele się zmieniło, że wydaje się, że spokojnie można korzystać z niego również teraz.
Ale skupmy się na na stronie wizualnej. Czy nie jest wspaniała?